Bardzo prosty w przygotowaniu i smaczny chlebek, który większość z nas pewnie kojarzy z różnych restauracji jako dodatek do zestawów sałatkowych i innych takich - mowa o chlebku Pita.
Może zdjęcie jest niezbyt fortunne ponieważ takie popękane już zostały, a to dlatego, że ciasto przetrzymałam i wyschło troszeczkę jednak w smaku nic to nie przeszkadza.
Mają świetną dziurę w środku w sam raz do nadziewania przeróżnymi farszami :)
Z podanej ilości mi wyszło 12 bułeczek wielkości kajzerki lub 3 większe, gdy robiłam któregoś poprzedniego razu.
Jeśli chcecie urozmaicić swój obiad, zestaw sałatkowy lub zamiast zwykłej pizzy chcecie taką "na odwrót" to pita jest w sam raz :)
Składniki:
- 600 g mąki (4 szklanki)
- 40 g świeżych drożdży
- 2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka cukru
- 3 łyżki oleju lub oliwy
- 1 i 1/3 szklanki wody
Drożdże rozpuszczamy w 1/2 szklanki ciepłej (nie gorącej!) wody, mąkę przesiewamy do miski i dodajemy do niej resztę składników. Wszystko dokładnie zagniatamy. Ciasto będzie się kleić więc stopniowo dodajemy jeszcze trochę mąki dopóki nie powstanie miękka, jednolita ale nieklejąca się masa.
Takie ciasto zagniatamy przez około 20 min. - im dłużej zagniatane ciasto tym lepsze :)
Po tym czasie odstawiamy na 1 godzinę w ciepłe miejsce aby wyrosło.
Po godzinie dzielimy ciasto na tyle ile chcemy mieć bułeczek, formujemy kulki i znowu odkładamy do wyrośnięcia na czas nagrzewania piekarnika.
Ustawiamy piekarnik na 250 stopni. UWAGA! Blaszka, na której będziemy piekli pity musi być w piekarniku też musi się nagrzać!
Właśnie to jest główna zasada robienia Pity - blaszka, na którą kładziemy ciasto do piekarnika musi być już nagrzana, a nie, że wsadzamy blaszkę razem z ciastem jak się robi zazwyczaj.
Gdy piekarnik się nagrzeje kulki ciasta kładziemy na obsypany mąką blat i rozpłaszczamy je na placki grubości około 3-5 mm.
Ja to robię za pomocą deski do krojenia, którą zwyczajnie naciskam na kulkę ciasta. Jest ona akuratna - nie za bardzo spłaszczona, ale na tyle puchata aby dobrze się napompowała.
Taki placki wsadzamy do piekarnika na rozgrzaną blachę na 10 min. Po tym czasie wyjmujemy je od razu - nie muszą stygnąc w piekarniku. Gdy je zostawimy zbyt się spieką i obeschną.
Taką bułeczkę przekrawamy na pół (lub odkrawamy tylko czapeczkę z góry) i nadziewamy czym chcemy lub jemy taką :)
Jest ona świetną przekąską i na pewno zdrowszą niż kupne chlebki :)
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz